wtorek, 24 stycznia 2017

Krótkie podsumowanie poprzedniego okresu.

Podsumowanie.

Momentami było ciężko, utrzymanie rygoru unikania węglowodanów w Polsce jest szczególnie trudne.
Na każdym kroku pełno smakołyków. Unikanie pieczywa, ziemniaków bywa wręcz niemożliwe :)
Dałem radę :)


W najlepszym momencie ważyłem 97 kg, był to początek roku 2013.

Sukces osiągnąłem więc wcześniej niż zakładałem.😀 Po pół roku schudłem oczekiwane 10 kg.

Potem jednak coś we mnie pękło, było za dobrze.
Monotonia pokarmowa, nawet przy jednym dniu wolności, jest też uciążliwa.

Jak chudłem zmieniałem się fizycznie, szczególnie na twarzy, co krok ktoś pytał czy mi nic nie jest.

Tak jak woda drąży skały, tak myśl o powrocie do starego trybu żywienia drążyła mnie.
Dodatkowo przypałętała się jakaś choroba i mniej więcej w lutym 2013 r przestałem stosować dietę.

Efekt Yo-Yo?
Powróciłem do poprzedniej wagi po 4 latach, czy to można nazwać efektem Yo-Yo?
Nie oceniam tego co się stało w ten sposób.
Zapuściłem się bo tak było po prostu łatwiej.  Jadłem co popadło nie bacząc na efekty, a moja waga i tak oscylowała wokół 100 kg.

Mniej więcej od 2 lat nie kontrolowałem swojej wagi i efekty widać. 

W między czasie 
Dzieci urosły, pojawiła się kolejna córeczka :)

Jak się waży i wygląda tak jak ja, ciężko jest kogokolwiek przekonać, że bycie szczupłym jest zdrowe i fajne.

 
Gadanie nic nie pomaga - tylko czyny !!!!

Już czas abym dobrze się czuł we własnej skórze i ciele.

1 komentarz:

  1. Witam cię .
    Szukam wszelkich informacji na temat tej diety i tak trafiłam na twój blog. jestem pełna szacunku za walkę i efekty . J szukam dla siebie diety ... wytycznych każda próba jakiej kolwiek kończy się po kilku dniach . ten tekst mnie powalił :
    Gadanie nic nie pomaga - tylko czyny !!!!

    Już czas abym dobrze się czuł we własnej skórze i ciele.

    ja tez tak chce . pomożesz ?

    OdpowiedzUsuń